wtorek, 24 stycznia 2012

Byłam dziś na zebraniu w WTZ

Byłam dziś na zebraniu w WTZcie Anety. Było podsumowanie roku poprzedniego, szkicowy program imprez i działań na ten rok i kilka słów na temat planów na dalszą przyszłość.
Imprezy, wyjazdy, w tym tygodniu jeszcze bal przebierańców, w następnym kulig. Ogólnie ciekawie się prezentuje.


Z dalszych planów to warsztaty rozbudowują się o kolejne filie, które w przeszłości mogą zostać samodzielnymi jednostkami. Niestety mówiono tylko o dwóch sąsiednich gminach, w mojej rodzimej cisza w temacie niepełnosprawności(nawet nie ma żadnego człowieka, który by się tym w gminie zajmował :] ). Kupiono też budynek, który od pierwszego listopada ma szansę stać się Środowiskowym Domem Samopomocy. Mam nadzieję i inni rodzice też, że w tym roku nie odrzucą wniosku na rzecz innych miast. W ubiegłym roku dano zgodę na trzeci taki dom w mieście powiatowym a "nasze"(tam  gdzie Aneta dojeżdża na WTZ) odrzucili choć nie ma tu ani jednego takiego ośrodka. Starosta powiedział, że można przecież dowozić uczestników do nich :evil: . Taki ŚDS rozwiązał by problem "wiecznych" uczestników warsztatów. Warsztaty to jednostki nastawione na przygotowywanie do pracy, znajdowanie praktyk, organizowanie szkoleń. Czas uczestnictwa wynosi tu trzy lata, po których ewentualnie przedłuża się o następne trzy, jeśli uczestnik rokuje, że może jednak się wykształci. Osoby ze znacznym upośledzeniem nie mają przecież szans na pracę, więc taki ŚDP byłby miejscem jak najbardziej dla nich odpowiednim.
Były też zapisy do programu aktywizacyjnego dla rodziców. Ciekawe, niestety nie dla mnie, bo moja gmina w tym także nie uczestniczy :evil: .

Miałam też okazję obejrzeć dokładnie pracownie, popodglądać prace. Widziałam piękne kostiumy szyte właśnie w warsztatach, na zamówienie na sprzedaż- jak ostatnio zamówione mundury napoleońskie do jakiegoś pocztu sztandarowego, oraz do prowadzonej przez warsztaty wypożyczalni kostiumów karnawałowych. Naprawdę cudeńka.
Byłam też w pracowni rzeźby. Prace tam robione zakupywane są miedzy innymi przez Urząd Miasta i lądują często jako suweniry sławiące nasz region za granicą.

Czy wiecie, że warsztaty nie mogą wykorzystywać pieniędzy na ich prowadzenie, czy ewentualnych darowizn na remonty, zakup np. barierek do chodzenia, czy nawet żarówek? Na to wszystko muszą zarobić własną działalnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz