poniedziałek, 10 września 2012

Jak odciąć pępowinę? No jak?!

Jak odciąć pępowinę? No jak?!
Ci którzy znają mnie i Anetę wiedzą, że w moim przypadku to trudne. Zapisanie jej na warsztaty to już był krok milowy.
Żeby sprawa była jasna, nie pilnuję tak Anety, dlatego, że ma zespół, ale dlatego, że cholernie boję się o jej zdrowie. Tego nie ominę i nie przeskoczę, ten lęk wrósł we mnie na stałe. Jej serce pracuje na pół gwizdka i w życiu nie doszłabym do siebie gdyby coś jej się stało przez moje próby usamodzielniania jej.
Temat wyszedł ponieważ dziś Aneta przyniosła kartkę o trzydniowej wycieczce do Biskupina. Była tak podekscytowana aż tchu nie mogła złapać. Na męża nakrzyczała(ona  :wow: ), że jest dorosła i jedzie i koniec!!! A mi tak szczerze to okropnie nie chce się jechać, i kasy nie mam. Jest dla mnie jasne, że samej jej nie puszczę. I mam dylemat... ona tak się cieszy... Tak bardzo chce jechać ze swoimi znajomymi z warsztatów.

2 komentarze:

  1. Może jednak zaufaj opiekunom,oni przecież też ją znają i pamiętaj ,ze stres też nie służy jej choremu sercu.Wiem jaki masz dylemat,przesyłam pozytywne fluidy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dzień dzisiejszy, zdecydowałam, że pojadę razem z nią(jeśli będą miejsca). To zbyt daleko, 5 godzin jazdy od nas. Gdyby było blisko, gdyby mieli jakiekolwiek doświadczenie z osobami chorymi na serce... wtedy sytuacja byłaby inna. Aneta przyjmuje trzy razy dziennie po garści tabletek. Czy opiekun przejmie nad tym piecze? Bardzo szybko się męczy, na to też trzeba uważać, posadzić np. na wózek. Już raz zemdlała na tańcach w WTZ, ostatnio to właśnie z warsztatów zawiozłam ją do szpitala. Nie, jednak nie ufam opiekunom, zresztą ja nikomu nie ufam jeśli chodzi o Anetę. Na palcach jednej ręki można policzyć nasze "osobne noce". Najspokojniejsza byłam, kiedy zostały z nią kiedyś na kilka dni jej siostry.



      Usuń