piątek, 5 lipca 2013

Neurolog

Neurolog nic mądrego nam nie powiedział. Tyle czekałam na tą wizytę,,, Nie wiem, myślałam, że dostanie leki na tą padaczkę i raz dwa, zasłabnięcia miną. Taką głupią nadzieję miałam. A tu zonk. Zawroty głowy są praktycznie codziennie, a już najbardziej jak Anetę coś wzruszy lub poruszy, zwłaszcza na wyjściach z domu. Pani neurolog stwierdziła, że ataki padaczki nie mają związku z tym czy to dom czy poza domem. Opisywane przeze mnie sytuację mogą być natomiast atakami padaczko-podobnymi i praktycznie nikt nie jest ich w stanie odróżnić. Czyli atak padaczki może być raz w miesiącu(bo, że padaczka jest to na 100% z zapisu EEG), a pozostałe to tzw, zaburzenia zachowania prowokowane przez jej organizm. Tak zrozumiałam. Nie bardzo wiadomo co z tą moją córką zrobić. Ma włączony drugi lek. Teraz oprócz Lamitrinu bierze Lewetyracetam. I następna wizyta na początku września.

Niewypałem okazała się wizyta u stomatologa, którą zapisałam na ten sam dzień, żeby po dwa razy nie jeździć po 50km w jedną stronę. Aneta zasłabła i dostała zawrotów głowy 10 minut przed wizytą w gabinecie. Pan doktor z pielęgniarką układali ją na kanapie, podali wody. Chyba już z góry wiadomo, że żadne leczenie się tego dnia nie odbyło. Tylko przegląd, a ma dwa ubytki do zrobienia. Następny termin na 19 lipca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz