piątek, 11 października 2013

I na razie spokój

I na razie spokój z wizytami u dentysty. Przynajmniej Aneta, bo ja jeszcze mam jedną za dwa tygodnie. Moja córka na spokojnie dała sobie dziś załatać jedynkę. I jak na razie wszystkie zęby zdrowe. Uff, jaka to ulga, żadnej narkozy, nerwów, strachu. Normalne siedzenie na fotelu. Niby norma, ale jednak nie zawsze i dla wszystkich.

Z Anetą  bywa czasami wesoło.Ona pierwsza, a po niej ja usiadłam na fotelu. Oczywiście ta siedząc obok na krześle cały czas komentowała: że będzie dobrze, że trzyma za mnie kciuki, że mąż będzie ze mnie dumny.. itp. Po chwili ciszy, kiedy ja się nie odzywałam(niby jak u dentysty ) pada pytanie:
-Mamo, żyjesz??!
Cały gabinet się śmiał, całe szczęście, że akurat dentysta nie trzymał wiertła, bo różnie mogło by być z moim zębem.


jaka zadowolona mina po wyjściu z gabinetu ;-)

1 komentarz:

  1. Ale ma Aneta pomysły ;) W sumie się nie dziwię, u dentysty różnie bywa ;)

    OdpowiedzUsuń