środa, 30 kwietnia 2014

Trochę medycznie

Nie pisałam już dawno nic o zdrowiu Anety. Na szczęście nie ma za bardzo o czym, bo(odpukać) wszystko idzie utartym torem. W kwietniu było trochę kontrolnych wizyt lekarskich, neurolog, stomatolog, dermatolog i kardiolog. Miała być jeszcze poradnia rehabilitacyjna, ale Aneta była już tak zmęczona wizytami, że tą sobie odpuściliśmy. U stomatologa kolejny sukces- czyli Aneta dała sobie zaleczyć na fotelu piątkę. Wciąż nie mogę się nadziwić, że taki postęp mamy, żadnej narkozy, szpitali tylko normalne siedzenie w gabinecie i trzymanie mamy za rękę. Dermatolog i neurolog, zwykłe formalne wizyty. Zdecydowałam się odwiedzić panią doktor kardiolog, u której Aneta leczyła się wiele lat jako dziecko. Niestety przez sztywne przepisy NFZ, nie możemy tam chodzić normalnie, bo pani doktor przyjmuje w poradni dziecięcej, a Aneta jest już dawno dorosła. Szkoda, wiadomo, że najlepiej zna pacjenta z wadą wrodzoną ktoś, kto leczył go już od wielu lat i był świadkiem większości jej przejść kardiologicznych. Ale postanowiłam, że teraz będziemy częściej wpadać na kontrole właśnie do "naszej" pani doktor. Warto, zwłaszcza do takiej osoby, która po trzech latach przerwy pamiętała operacje Anety, komplikacje a nawet sprawy rodzinne. Aneta ostatnio skarżyła się na "kłucie serca", trochę mnie to zaniepokoiło, ale na wizycie okazało się, że to "tylko" niedobór magnezu. Magnez od razu zakupiony i jest ok.
Mam nadzieję, że o leczeniu znowu będzie cicho na blogu przez jakiś czas ;-).

tak wygląda pudełeczko z tabletkami Anety przygotowane na cały tydzień


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz