sobota, 27 września 2014

Ciocia Aneta

Ciocia Aneta to brzmi dumnie :)))).
W naszej rodzinie pojawiła się wczoraj nowa osóbka. Pojawiła się i od razu skradła serca. Zostałam babcią a Aneta ciocią. Przedstawiam Zosię:


sobota, 13 września 2014

Odwiedziłyśmy Trójmiasto

Razem z ŚDSem Anety odwiedziłyśmy w tym tygodniu Trójmiasto. Trzy dni i trzy miasta. Gdańsk, Gdynia, Sopot. Wrażeń moc, bo i plan wycieczki obszerny. Katedra Oliwska i Ogród Oliwski, zwiedzanie Gdańska, zwiedzanie Muzeum Eksperymentu w Gdyni, spacer po nabrzeżu Skwerem Kościuszki, rejs Galeonem Lew na Westerplatte i na deser Sopot i sopockie molo. Pomimo zmęczenia był jeszcze czas i siły na wieczorny grill na terenie JustHostelu w Gdańsku. Z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim to miejsce na nocleg. I nawet ulewny deszcz, którym pożegnał nas Sopot nie zepsuł nam humorów.
Jak napisałam wrażeń moc, więcej niech mówią fotki. Dla Anety hitem było Muzeum Eksperymentu w Gdyni.










Być w Trójmieście i nie zobaczyć się z siostrami?! Nie. To też był obowiązkowy punkt wycieczki:


piątek, 5 września 2014

Medycznie c.d. ale pozytwnie

Padłam.
W związku z sytuacją, którą opisałam post wcześniej skrobnęłam dziś rano maila do dyrekcji szpitala. Przed chwilą miałam od nich telefon. Przemiła pani wypytała się o szczegóły sprawy. Próbowała nas wcisnąć w system, nie udało się, więc obiecała, że przejdzie się osobiście po gabinetach lekarzy i spróbuje nam te miejsca znaleźć . Przepraszała, że nie jest do końca pewna, czy uda się to załatwić, bo endokrynolog to specyficzna poradnia, bardzo obłożona. Mam czekać na telefon od niej. Dodała też, że rejestrując kiedykolwiek Anetę, nie muszę stać w kolejce do rejestracji(zawsze kilkometrowe), ale mam z jej orzeczeniem podchodzić bezpośrednio do okienka. 

P.S.
Jedna wizyta za tydzień, druga za miesiąc. Pani bardzo przepraszała, że nie udało się jednego dnia. Pięknie podziękowałam, a pani na to, że absolutnie nie trzeba, że jeśli coś można zrobić dla pacjenta, to ona zawsze pomoże... normalnie jak nie nasza służba zdrowia. Normalnie dzień dobroci jakiejś dzisiaj, czy co? Więc jednak można jak się chce.


Misja szpitala: „Pacjent przede wszystkim”

środa, 3 września 2014

Medyczne negatywy

Aneta to ma szczęście. Wizyty lekarskie pięknie jej się wpasowują w grafik imprez w ŚDSie. Nawet nie liczę ile razy w andrzejki czy mikołajki musiała akurat jechać na umówioną wcześniej wizytę u specjalisty. W czerwcu nie pojechała na wycieczkę z tego powodu.
Teraz mają trzydniowy wyjazd do Trójmiasta: poniedziałek, wtorek, środa. I oczywiście w poniedziałek okulista- zapisany w ubiegłym roku, a w środę endokrynolog(i to dwa razy bo też moja wizyta). No żesz. Z okulistą dało radę przełożyć i to już za tydzień. Niestety endokrynolog była nieugięta: nie wiem..., nie mam grafiku..., nie wiem..., nie wiem jak ma to pani załatwić..., nie wiem kiedy będę...Do rejestracji proszę się zgłosić.. Tyle się dowiedziałam od niej. A w rejestracji- zamknięta rejestracja na ten rok: proszę dzwonić w grudniu. Czyli wizyta pewnie też w grudniu tylko za rok.
Jaka jestem wściekła. Ale przecież nie mogę Anety znowu wystawić z tym wyjazdem. Trudno. Będę kontrolować wyniki i chodzić z nimi do lekarza rodzinnego. Może to też najwyższa pora na zmianę endokrynologa na jakiegoś życzliwszego pacjentom. Jakoś akurat z tym nie mamy szczęścia.