sobota, 24 stycznia 2015

I znowu więcej...

I znowu więcej do łykania. Jadąc w piątek do neurologa miałam cichą nadzieję na zmniejszenie dawek leków przeciwpadaczkowych. Nie ma zmniejszenia, jest jedna dawka wieczorem więcej. Co prawda napadów jest mniej, ale są. Do tego jeszcze koszmary w nocy i w dzień, ściśle związane ze stresem i emocjami jakie odczuwa Aneta.
Policzyłam "na sztuki", ma teraz 15 pigułek do połknięcia dziennie.


2 komentarze: