czwartek, 12 lutego 2015

Normalny dzień

Pierwszy normalny dzień od jakiegoś czasu. Życie wraca do swojego rytmu. Najmłodsza wróciła po feriach do miasta, mąż skończył urlopowanie i wybył do pracy a Aneta pojechała na zajęcia. Był już tradycyjny telefon od niej, że dojechała na ŚDS i że nie spała w busie. Wypiłam poranną kawę, bawiąc się w układanie kulek na laptopie, a teraz zabieram się za domowe sprawy. Pieski, kominek, sprzątanie, wyjście po zakupy. Normalnie nudy. Ale lubię czasami taką nudę, niespodzianki często nie przynoszą nic dobrego.

Smacznego :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz