Jak wita dziecko powracającą z zakupów mamę? Okrzykiem: co mi kupiłaś???
Masz dla mnie jogurt?? A mnie, kiedy wróciłam wczoraj do domu, Aneta
przywitała w progu pytaniem: pożyczyłaś mi nowe książki, bo nie mam co
czytać?
Normalnie uśmiech mi wylazł od ucha do ucha. Tak fajnie usłyszeć takie wołanie od drzwi. Nie jogurt, nie banany czy słodką bułkę. Mojej córce skończyły się książki i chce czytać.
Oczywiście, że wypożyczyłam, nawet sporą ilość ;-).
Nic dziwnego, że uśmiech od ucha do ucha! :-D
OdpowiedzUsuń