środa, 23 września 2015

Jedziemy do Warszawy

Jedziemy do Warszawy, a tak właściwie to właśnie z niej wróciłyśmy. Wyjazd dla uczestników i ich opiekunów zorganizował Środowiskowy Dom Samopomocy do którego uczęszcza Aneta. Mogłabym pisać o tej wycieczce trzy dni, bo tyle właśnie trwała. Program wyjazdu bardzo bogaty, bo czego my tam nie widzieliśmy: Centrum Nauki Kopernik, spektakl w teatrze Buffo(przecudny), Zamek Królewski, Sejm, Rynek Starego Miasta, objazdowe zwiedzanie Warszawy, wycieczka do TP na ul. Woronicza i Wilanów.
Wszystko interesujące i ciekawe. Przewodnicy, który  zajmujący sposób potrafili przekazywać informacje specyficznym przecież wycieczkowiczom.
Aneta zafascynowana tym co widziała, zakochała się w komnatach Zamku Królewskiego( mam już pomysł na prezent świąteczny- album ze zdjęciami wnętrz tego miejsca byłby idealny),przejęta do granic. I to dosłownie, bo niestety choroba dała znać, ataki nasiliły się i prawie całą wycieczkę przesiedziała na wózku. Po powrocie konsultacje z kardiologiem i neurologiem. Tak, zmęczenie, przeżywanie, ekscytacja mogą wywoływać ataki. Nie, nie może pani zamknąć jej w domu, ma żyć normalnie, cieszyć się życiem.Więc nie żałujemy wycieczki, bo Aneta mimo wszystko wróciła przeszczęśliwa, zadowolona i nie może się doczekać nastepnego wyjazdu.
Miałam problem ze zdjęciami z wycieczki, najchętniej wrzuciłabym wszystkie. Przy okazji przeglądania aparatu okazało się, że Aneta napstrykała chyba ze sto zdjęć wnętrz Zamku Królewskiego, naprawdę się jej spodobały, tak samo zresztą jak Pałac w Wilanowie. Tak więc będzie jedno zdjęcie zbiorowe, więcej fotek nie mogłam tam wrzucić, bo już nic by nie było widać.


wtorek, 1 września 2015

Rozpoczynamy projekt

W ubiegłym tygodniu odbyło się zebranie organizacyjne w sprawie projektu profilatktyczno-edukacyjnego „Margines , my nie chcemy tam być”. To taki program dla rodziców dzieci niepełnosprawnych realizowany przez nasze TPD. Ma nam pomóc podnieść własną samoocenę, nasze umiejętności opiekuńcze i nie tylko. Zapowiada się fajnie, w czerwcu byłyśmy na trzydniowym wyjezdzie integracyjnym, teraz czas na cykl wykładów i warsztatów. Acha, mamy też karnety na siłownię na cztery miesiące.
Pierwsze zajęcia ze scrapbookingu już jutro.

Mamy spotkały się w salce konferencyjnej ratusza, a moje dziewczyny spacerowały po ryneczku w tym czasie, coby się nie nudzić ;-).


siostry dwie
udało się spotkać koleżankę
przy słynnej morąskiej armacie

próba przestawienia, nieudana ;-)

chyba chciała już iść po mamę, bo ile można czekać