poniedziałek, 16 listopada 2015

I była zabawa

I była zabawa Haloweenowa. Cokolwiek myślę o tym zwyczaju, okazja do zabawy jest. Radocha była, nagroda z konkursu na straszną minę dumnie do domu przyniesiona. I to jest ważne. Podglądnęłam fotki na fb:





sobota, 7 listopada 2015

I znowu Warszawa

I znowu Warszawa, tym razem już nie wycieczkowo ale medycznie. Czyli już nie tak przyjemnie. Kolejna wizyta w Instytucie Kariologii w Aninie zaliczona. Cieszę się, bo jak na razie to z sercem Anety jest wszystko ok, nic się nie zmieniło od ostatniej kontroli. Ale problem z dużą niedomykalnością płócną jest i niestety nie zniknie sam z siebie. Kolejna operacja przed Anetą, nie teraz, nie już, ale ten czas w końcu nadejdzie. I będzie to pewnie dla nas jak grom z jasnego nieba, bo na razie nikt ze względu na jej ogólny stan zdrowia i bogatą historią za nią, nie będzie takiego zabiegu planował. Po prostu, jak serducho zacznie się buntować to będzie zabieg, bo wtedy będzie musiał być. Na razie więc cieszymy się dobrymi wynikami z echo i ekg, tylko następna wizyta kontrolna już będzie szybciej, bo za pół roku a nie za rok.
Więc do widzenia Warszawo za pól roku.