Skończyliśmy remont kuchni, zresztą u nas remont trwa już drugi rok. Po prostu przechodzi tylko z pomieszczenia na pomieszczenie ;-). Odnawianie kuchni jednak wzbudziło chyba najwięcej emocji u Anety. Każdego dnia wracając z zajęć, wsadzała głowę przez drzwi, lustrowała pomieszczenie ze zgrozą i wołała: o boże, tato, co zrobiłeś z kuchnią??!! Fakt, początkowo i mi się wydawało, że tego nie uda się odgruzować. Jednak reakcja na skończoną pracę była jeszcze ciekawsza. Weszła wieczorem do kuchni, obejrzała się w okół, tym razem z zachwytem zawołała swoje: o boże! I .... rypnęła jak długa na podłogę. Czyli efekt malowania piorunujący, hehehe. Nie umiała pózniej wytłumaczyć dlaczego się przewróciła, nie był to atak padaczkowy, twierdziła, że z wrażenia.
Choć raz wylądowała też na ziemi z powodu ataku. Już wiemy czego nie powinno się robić przy Anecie: przecinać płytek na ścianę fleksem. Świdrujący dzwięk natychmiast wywołał u niej zasłabnięcie i w efekcie też lądowanie na podłodze.
PS.
Jeśli ktoś zauważył brakującą literkę "ziet" w moich postach, to niestety akurat tego nie mogę poprawić, bo mój laptop konsekwentnie odmawia pisanie tej litery. Z uporem odpala mi wtedy program lupa. Ja nie za bardzo komputerowa, więc chyba tak już zostanie na wieki.
Aneta, młoda dziewczyna, wesoła, dowcipna. Lubi planować co będzie robić jak będzie dorosła, jak będzie wyglądać jej mieszkanie, praca, mąż ... Problem w tym, że Aneta zawsze będzie dzieckiem. Ma 33 lat i zespół Downa.
piątek, 26 lutego 2016
niedziela, 21 lutego 2016
Wywiozła tatę na turnus
Wywiozła dziś Aneta tatę na turnus, na całe trzy tygodnie i dwa dni. Tym razem to on będzie się kurował i ćwiczył formę a nie ona. Zostajemy w domu same, dwie sierotki ;-).
Fotka na "do widzenia":
Fotka na "do widzenia":
piątek, 5 lutego 2016
Miało być eeg
Miało być eeg i nici z tego. Czterdzieści minut upinania czepka do elektrod to wszystko co zniosła moja dziewczyna. Pózniej jej cierpliwość została wyczerpana i starczyło jej tylko na pięć minut badania. Następnie był atak histerii i po ptakach. Pewnie nie bez znaczenia był też pasek od czepka zaciśnięty na jej podbródku tak, że praktycznie wgniatał jej szczękę w mózg i wprost przeszkadzał oddychać w pozycji z odchyloną głową.
Jestem zła, bardzo. Poprzednie eeg było wiele lat temu i naprawdę mi na nim zależało. Kolejna próba za jakieś pół roku.
Jestem zła, bardzo. Poprzednie eeg było wiele lat temu i naprawdę mi na nim zależało. Kolejna próba za jakieś pół roku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)