niedziela, 26 czerwca 2016

W leśniczówce

W leśniczówce na ognisku fajnie jest. Wczoraj tam pojechaliśmy, choć żar lał się z nieba, to jednak daliśmy radę. Ciekawe opowieści pana leśniczego, malowanie w temacie przyrodniczym i oczywiście kiełbasa z ogniska. Z powodu gorąca zaproponowałam Anecie zjedzenie kiełbasy na zimno, jednak ta stanowczo odmówiła. Pojechaliśmy tam z naszym Kołem Dzieci Specjalnej Troski, w którym od jakiegoś czasu trochę się udzielam.
Bardzo byłam dumna z Anety, kiedy na pytanie pana leśniczego, kto przeczyta nazwy zwierząt z tablicy, Aneta wyrwała się do przodu i pięknie, głośno przeczytała dla wszystkich. Jeszcze bardziej rozczulił mnie moment, kiedy wróciła do grupy, a jej koleżanka Ola ją za to wyściskała.

no pięknie przeczytała









1 komentarz:

  1. Aktywna, uśmiechnięta i wyrywna! :-) Aż miło popatrzeć. :-D
    Tak trzymaj Aneta!!!

    OdpowiedzUsuń