piątek, 7 kwietnia 2017

Niektóre rzeczy ...

Niektóre rzeczy jakoś łapią za serce. Niedawno spotkała mnie taka historia. Dzwoni Aneta z pytaniem gdzie jestem, bo ona wcześniej przyjechała do domu a mamy nie ma ;-). Mówię, że w sklepie, więc daje mi dyspozycje, żeby jej jogurt i bułkę z ziarkami kupić. Za chwilę dostaję od niej sms, z jednym słowem: mleko. Kupiłam więc i mleko. Okazało się, że chciała sobie zrobić płatki z mlekiem, a w lodówce już nie było. Niby prosta rzecz, wysłanie sms bo w domu czegoś zabrakło. Ale dla Anety to naprawdę duża sprawa.


poniedziałek, 20 marca 2017

Mam doła

Aneta niespodziewanie wylądowała dzisiaj w szpitalu. Niby nic tragicznego. Gdyby nie jej historia medyczna pewnie skonczyłoby się na wizycie w poradni. Niestety, jest jak jest, nacierpiała się dziewczyna bólu. Jutro ma wyjść do domu.
Jestem cała w nerwach. Tak długo był spokój. A mnie dzisiaj przeleciała historia jej wszystkich pobytów w szpitalu. Chyba z dwadzieścia parę ich było. Ile tego jeszcze przed nią? Nawet taki drobiazg dla niektórych jak dzisiaj, u niej skończył się szpitalem. Czuję się wypompowana. Martwi mnie jutrzejszy dzień. Wszystko mnie martwi. No po prostu mam doła.

poniedziałek, 13 marca 2017

Seans filmowy

U nas dzisiaj seans filmowy. Aneta kaszląca siedzi w domu, więc trzeba wykorzystać jakoś ten czas. Szybki przegląd starych płyt z filmami i padło na ostatnią część trylogii Władca Pierścieni. Czyli siedzimy we dwie z kawą i oglądamy Powrót Króla w wersji rozszerzonej. 
Kto za mnie dzisiaj zrobi obiad 😉.