Co robimy i gdzie

Tu będą relacje z rzeczy, które zaistniały w życiu Anety dzięki pomocy dobrych ludzi.  Jej rehabilitacja, nowe sprzęty do ćwiczeń, relacje z turnusów.
*******************
Turnus rehabilitacyjny w Zazdzierzu, sierpień 2016
To nasz kolejny, piąty już pobyt w tym ośrodku i dalej jestesmy nim zachwycone. Aneta zajęciami, gdzie jest bardzo zdyscyplinowana i na które zawsze chodzi z uśmiechem, choć czasami pod koniec dnia jest już naprawdę bardzo zmęczona. Mnie urzeka atmosfera i położenie tego ośrodka. Obie wręcz nie możemy się doczekać, żeby spotkać naszych znajomych z przed roku. Zrobimy więc wszystko aby w przyszłym roku też tu zawitać. Termin już mamy zapisany ;-)


**********************

Turnus rehabilitacyjny w ośrodku 12 Dębów w Zazdzierzu, sierpień 2015
Chwalimy ten ośrodek wszędzie. Napiszę tylko tyle. Warto tam jezdzić. U Anety jak zwykle najważniejszy jest basen. 



******************

Rehabilitacja, październik 2014
Aneta miała cykl zajęć rehabilitacyjnych w pobliskim ośrodku przyszpitalnym. Jak zwykle zdyscyplinowana pacjentka, choć lubi marudzić. Ale pracuje dzielnie na sali ćwiczeń i cierpliwie znosi masaż, choć co i raz woła do mnie "mamo ratuj, męczą mnie" ;-).




********************
Turnus rehabilitacyjny w ośrodku 12 Dębów z Zaździerzu, sierpień 2014
 Turnus naprawdę udany, rehabilitacja na piątkę, pogoda na piątkę i atmosfera turnusowa na piątkę.
Aneta sporo się napracowała, ale jak zwykle uśmiech nie opuszczał jej ani na chwilę. Oprócz zajęć terapeutycznych nie do przecenienia są też nowe wrażenia, znajomości i umiejętności społeczne. Moja mała córeczka jest coraz bardziej samodzielna i bardzo się z tego cieszy.




 *******************
Turnus rehabilitacyjny w ośrodku 12 Dębów z Zaździerzu, sierpień 2013
Na tym turnusie jak zwykle dużo się dzieje. Zajęć dużo i różnorodne, pedagogiczne, logopedycze, ćwiczenia indywidualne, SI, sala doświadczenia świata i basen. Ten basen stał się najważniejszy dla Anety. Zanurzyła głowę pod wodę, dla mnie szok. Musimy tu wrócić za rok.



 



********************
 Turnus rehabilitacyjny w ośrodku Neptun w Jantarze, maj 2013
Spokojna, cicha mieścina niedaleko naszego domu i dlatego między innym wybraliśmy to miejsce. Ośrodek jest ładny, profesjonalna rehabilitacja, bardzo dobre wyżywienie, nawet za dobre można powiedzieć. Niestety jest jeden minus- leży dosyć daleko od morza, ponad kilometr.
Aneta ciężko pracuje. Ma ćwiczenia indywidualne, ćwiczy na rotorze biofeedback i jeszcze hydromasaż. Chodzimy też razem do groty solnej i na basen. Niestety zakres zabiegów rehabilitacyjnych w przypadku Anety znacznie ogranicza jej stan zdrowia. Odpadają praktycznie wszystkie zabiegi fizykoterapii ze względu na sztuczną zastawkę. Ćwiczenia wyczerpujące fizycznie też nie są zalecane. Ostatnio zdiagnozowana padaczka to dalsze wykluczenia.
Najbardziej do gustu przypadł jej rotor i monitor na którym było widać drogę.  Oczywiście wiadomo gdzie jechała- na warsztaty. Ćwiczenia indywidualne z panią rehabilitantką to było według Anety "męczenie", ale wszystkie starała się wykonywać jak najlepiej potrafiła.






********************
 Warsztaty i zlot zorganizowane przez stowarzyszenie Zakątek 21, sierpień 2012r.
 W dniach 14-18 sierpnia odbył się zlot zakątkowy. Czwarte już z kolei spotkanie forumowiczów z Zakątka 21- forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Każdego roku spotykamy się w innym rejonie Polski. Było więc morze na północy, góry na południu , Góry Świętokrzyskie i teraz centrum kraju: Zaździerz koło Płocka. Osobiście byłyśmy z Anetą na trzech. I  z każdego przywiozłyśmy niezapomniane wrażenia. Nie zawiodłyśmy się i tym razem. Podziękowania dla Stowarzyszenia Zakątek21 za ogrom pracy włożony w jego przygotowanie. Masa atrakcji dla dzieciaków i rodziców: ognisko, warsztaty z I pomocy medycznej, warsztatu wizażu dla rodziców, loteria "Pomocna dłoń, wykład i warsztaty psycholog  Ewy Rajkowskiej, możliwość zakupu rękodzieł zakątkowiczek, tradycyjna już "wymianka" ciuszków dziecięcych i nie tylko. I główna atrakcja dzieckowa: bal dla dzieci przy współudziale animatorów oraz zakątkowy tort.
Nie da się opisać atmosfery takich spotkań i jak wiele one dają nam rodzicom i naszym dzieciakom. Wynosimy z nich nową wiedzę i umiejętności, ale i radość ze spotkania z ludźmi, których jeszcze jakiś czas temu nie znaliśmy a teraz są dla nas bliskimi znajomymi z jednego "zespołu".
chwilo trwaj...
*******************
Turnus rehabilitacyjny w 12 Dębach w Zaździerzu, sierpień 2012
Ośrodek ten prowadzi specjalistyczną rehabilitację na wysokim poziomie. Ten turnus został specjalnie zmodyfikowany dla potrzeb dzieciaków z zespołem Downa: czyli główny nacisk na zajęcia logopedyczne, pedagogiczne, terapie ręki i ubóstwiany przez dzieciaki basen z terapeutą. Co nie zawsze jest normą, bo byłam też na turnusie gdzie basen był ale to rodzic wchodził tam z dzieckiem. Tu profesjonale zajęcia prowadzili indywidualnie z dzieckiem instruktorzy. Były też ćwiczenia indywidualne, SI i sala doświadczania świata.Ogólnie 6 godzin terapii dziennie(jeśli liczyć godzinę popołudniowych zajęć grupowych). Aneta miała trochę okrojony program, bez ćwiczeń fizycznych, ale i tak dużo skorzystała.
Wspaniała okolica, wyżywienie i pokoje na plus. Jeśli tylko będę miała możliwość pojedziemy tam za rok.
uczę się pływać

idzie mi coraz lepiej
prace z terapii ręki
polubiłam sztalugi


********************
Turnus rehabilitacyjny w Sarbinowie, czerwiec 2012r.
W pierwszej połowie czerwca wyjechałyśmy na turnus rehabilitacyjny do nadmorskiej miejscowości Sarbinowo. Bardzo ładna, mała mieścina z pięknym deptakiem spacerowym wzdłuż samej plaży. Nie było upałów, a więc idealna pogoda dla Anety. Spacery i wdychanie nadmorskiego powietrza to głównie wypełniało nam czas między zabiegami.
inhalacje

gimnastyka

ćwiczymy dalej

bioptron
chwila relaksu na balkonie ;-)
************************
Ćwiczenia w miejscowym gabinecie rehabilitacyjnym, listopad 2011r.

********************
Turnus rehabilitacyjny w Wągrowcu we wrześniu 2011r.
O, tu to Aneta dostała w kość. Od rana do popołudnia zajęcia z przerwami na posiłek i jeszcze wieczorem basen. Jednak moja córka poradziła sobie lepiej niż przypuszczałam. Jestem z niej dumna. Zajęcia różnorodne, wymagające dużego wysiłku fizycznego ale też zajęcia z logopedą i terapia ręki. Ćwiczenia indywidualne i zajęcia w grupie, pająk, masaż, hydroterapia, basen i to co Aneta pokochała- konie. O tych koniach to mogłaby gadać na okrągło. Minęło tyle czasu, a ona ciągle na widok koni ogląda się i pozdrawia je machając ręką. Wciąż się pyta kiedy znowu pojedziemy na konie. To już problem, bo w naszej okolicy nie mamy hipoterapii, jedyna taka okazja dla niej to turnus, a to wiąże się z dużym wydatkiem. Ogólnie obie wróciłyśmy zadowolone choć zmęczone. Aneta jest sprawniejsza kondycyjnie i chętniej teraz ćwiczy w domu. Zawarła też kolejne znajomości i zrobiła się bardziej śmiała w kontaktach z ludźmi. Samodzielnie zaczynała rozmowę, co u niej jest wielkim plusem. Warto było.



********************
Turnus rehabilitacyjny w Dąbkach w maju 2011r.
Morze i to powietrze. Jesteśmy zakochane z Anetą w morzu od tego wyjazdu. Jak najwięcej czasu staramy się spędzać poza ośrodkiem, na powietrzu. Aneta nie jest w dobrej formie fizycznej, szybko sie męczy, pani doktor oferuje jej kilka zabiegów które nie obciążą jej zbytnio: masaż, hydroterapia, naświetlania solux i bioptron. Jak tylko Aneta kończy zabiegi rehabilitacyjne wychodzimy na plażę lub na spacery do lasu. Niech korzysta, niech łyka ten jod ;-). Towarzyszy nam w tych spacerach gra w Chińczyka, Aneta oszalała na jej punkcie i chce grać na okrągło. Końcówka pobytu trochę mniej fajna, bo w przedostatni Aneta się rozchorowała, nawet na wózku była zbyt słaba, żeby jechać choćby na stołówkę. Jeszcze przez tydzień w domu dochodziła do siebie :-(. Na szczęście pozytywnych wrażeń było dużo więcej.


********************
Warsztaty i zlot zorganizowane przez stowarzyszenie Zakątek 21 w Sielpi w kwietniu 2011r.
Kilkudniowy pobyt naładował nam obydwu akumulatory na cały rok pozytywną energią. Nie wiem czy ktoś inny poza rodzicami niepełnosprawnych dzieci rozumie jak ważna jest grupa, wzajemna pomoc i zrozumienie, rozmowy na tak bliskie nam tematy naszych dzieci, gdzie wszystko jest "normalne", gdzie nie musimy tłumaczyć najprostszych dla nas rzeczy. Aneta zachwycona nowymi znajomościami, nowym miejscem, podróżą. Występy grupy teatralnej z Warsztatów Terapii Zajęciowej wywołały i w rodzicach i w dzieciach prawdziwą euforię. Zajęcia psychologiczne dla rodziców, wykłady specjalisty logopedy i prezentacja butów ortopedycznych. Zajęcia i zabawy dla dzieci. Kilka dni, ale bardzo intensywnie spędzonych.

*******************
Aneta musi dbać o swoja formę i kondycję ;-).  W przypadku problemów kardiologicznych kontrolowany wysiłek jest jak najbardziej wskazana formą terapii. Aneta nie może się przemęczać i musi prowadzić oszczędny tryb życia. Na przykład dłuższe spacery nie wchodzą w grę- korzystamy wtedy z wózka. Ale jednocześnie musi się trochę ruszać. Złapanie równowagi w tym wszystkim jest czasami strasznie trudne. Ale Aneta ma specjalny rower trójkołowy i przy sprzyjającej pogodzie jeździ nim na dworze, a przy niesprzyjających warunkach, robi kilka "kółek" na rowerze stacjonarnym. Po prostu trzeba uważać na tętno i na jej zmęczenie. Robimy wtedy przerwę.
Wszystkie te rzeczy:wózek inwalidzki, rower rehabilitacyjny,rower stacjonarny, oraz matę do prowadzenia hydroterapii i terapii ozonowej w domu, kupiliśmy dzięki pomocy różnych instytucji, fundacji i dzięki darowiznom dobrych ludzi.