poniedziałek, 2 kwietnia 2012

To już było

To już było, ale teraz znalazłam do tego zdjęcia. W WTZ mają często jakieś imprezy, wyjścia. Np. w piątek byli w miejscowym Domu Kultury na koncercie gitarowym, bardzo się Anecie podobało. Nie tylko na samej pracy czas im schodzi. Jeśli chodzi o pracę to od Anety wiem, że czasami maluje papierowe rurki, a czasami układa równo sznurki. I że jej koszyk nie wyszedł. Tyle miała mi do powiedzenia na temat tej pracy. Głownie skupia się na opowieściach o tym co jadła, że piła kawę, że widziała mamę Agnieszki, że poszła z Dorotą do sklepu i kupiła sobie deser, że widziała dom wujka Stefana przez okno busa i o denerwujących ją kolegach(bo ją któryś znowu zaczepiał). Czyli dni ma pełne wrażeń i praca jest tu tylko przerywnikiem . Cieszę się bardzo, że zaczyna się kolejny miesiąc(już piąty ) jej dojazdów, a Aneta wciąż pełna zapału i zadowolenia wstaje rano, ubiera się i z uśmiechem wsiada do busa.

A co do zabawy to mieli min. bal karnawałowy w styczniu, gdzie moja Aneta była wróbelkiem. To jej określenie, ja bym powiedziała, że to raczej spora wróblica. Ale ona tak delikatnie to wymawiała "wróbelek". A więc tak wyglądał mój wróbelek:

A marcu oczywiście Dzień Kobiet ze słodkim poczęstunkiem i kwiatami. Kwiaty pokazywałam, a tu babska fotka z tej okazji:

1 komentarz:

  1. przecudny wróbelek! a babska fotka jakaś taka... wzruszająca :)
    uściski dla Was od nas!

    OdpowiedzUsuń