piątek, 28 października 2011

Więc, zaczynamy...

  Tak, żeby było jak najbardziej aktualnie to najbardziej
aktualna fotka Anety. Zrobione na świeżo po wyjściu od fryzjera. Dla nie wtajemniczonych- Aneta nie znosi chodzić do fryzjera. Z bardzo prostej, tzn. prostej dla niej, przyczyny- u fryzjera są lustra. Aneta nie znosi luster, lusterek, szyb samochodowych, witryn sklepowych, monitorów, itd. Po prostu nie chce się na siebie patrzeć. Zaczęło się to kilka lat temu, delikatnie, pomaleńku. I ani się nie obejrzałam, a moja córka wykręca szyję jak gęś na widok wszystkiego w czym mogła by się przejrzeć. Twierdzi, że jest brzydka i już. Namowy, zapewnienia, wychwalania, groźby- cały arsenał mi sie wyczerpał. Takim to sposobem Aneta siedzi na fotelu fryzjerskim z zamkniętymi oczami.






Dla porównania fryzurka z wakacji. Włosy jeszcze odrobinę dłuższe. No i okularów nowych się dorobiła od tego czasu.



I jak spojrzycie na trzecie zdjęcie to może zrozumiecie, dlaczego tak przeżywam te jej włosy. To zdjęcie z przed roku. Aneta z pięknymi długimi włosami. Super miała te włosy. Wszystkie moje córki miały piękne długie włosy jako dzieci i wszystkie już ich nie mają, zdecydowały się obciąć. Najdłużej utrzymała jej Aneta, ale i jej się w końcu znudziły. Teraz z krótkimi chodzi zadowolona, bo twierdzi, ze jest podoba do swojej koleżanki Oli.

czwartek, 27 października 2011

Witam.

Jestem Grażyna, mama Anety z zespołem Downa. Zakładam tego bloga, żeby poopowiadać Wam troszkę o życiu tej młodej i sympatycznej panienki. I o jej towarzyszu zespole, i o jej chorym sercu, i o Fallocie i o trądziku odwróconym. No i o paru przyjemniejszych rzeczach oczywiście.