piątek, 2 grudnia 2016

Andrzejki za nami

Andrzejki już za nami, zorganizowaliśmy w naszym Kole zabawę andrzejkową z tańcami i słodkościami.
Aneta jak zawsze uradowana imprezą, to to ona lubi, i to bardzo ;-)



środa, 16 listopada 2016

Była sesja

Była sesja, będzie kalendarz :-). Aneta, wróciła kiedyś z zajęć w nowej fryzurze i makijażu:



Okazja była taka, że robiono im sesje fotograficzną do kalendarza. Efekt końcowy był taki:

I mamy już kalendarz :-), wszyscy na nim tacy wystrzałowi. Bardzo nam się podoba.

piątek, 28 października 2016

O gustach się nie dyskutuje

O gustach się nie dyskutuje. Jest takie powiedzenie. Okazało się też, że nie mam zielonego pojęcia co kupić swojej córce.Kupowanie ubrań dla Anety to wyzwanie samo z siebie. Jest po porostu, jakby tu powiedzieć niestandardowa. Po prostu niska i okrągła. Prawie wszystkie ubrania trzeba przerabiać, czyli skracać nogawki i rękawy. A zakup kurtki to już super wyzwanie. Pierwsze na co patrzę, to czy da się skrócić bezproblemowo rękawy. W tym miesiącu nieodwołalnie nadszedł czas na nowy zakup. Już się nie dało tego odwlekać, niestety. Najpierw kupiłam jedną, która uszła, ale nie do końca mi się widziała, zresztą Aneta też podeszła do niej bez entuzjazmu. Jest nowa kurtka ok, ale radości nie widziałam. Tydzień pózniej zobaczyłam piękną czerwoną i kupiłam następną(szara przeszła na mnie). Ta jej się podobała. Czyli zawiezione do babci-krawcowej i rękawy ciachnięte. Była bardzo zadowolona. I co się okazało po kilku dniach? Przyjechała babcia i przywiozła jej następną kurtkę, taką używaną, w której skróciła rękawy pod Anetę. Moja córka usnąć nie mogła z wrażenia. Kurtka ma masę dużych kieszeni i małych kieszonek a nawet specjalny otwór na słuchawki telefonu. Szał normalnie. Założyła od razu na drugi dzień na zajęcia, powiedziała, że jutro też założy i "zawsze". I nie mogła się doczekać, kiedy wszystkim pokaże nową kurtkę... I po co ja tyle kasy wydałam?! Trzeba było od razu do babci ruszyć, hehehe.

czwartek, 29 września 2016

Jeszcze o Poznaniu i Dobrej Kawiarni

Jeszcze o Poznaniu słów kilka. Napiszę o tym osobno, żeby nie umknęło. W czwartek, w dniu przyjazdu, miałyśmy trochę czasu wolnego na Starym Mieście. Dosłownie kilka minut spacerkiem i dzięki naszym koleżankom z Poznania trafiłyśmy do Dobrej Kawiarni. Tak piszą o sobie na stronie fb:
"Dobra Kawiarnia to miejsce, które tworzymy razem z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Dla nas są specjalistami od spraw dobrych i prostych - dostrzegamy ich potencjał i czystość intencji.
W Dobrej chcemy podzielić się z Wami energią, wiedzą i nakarmić Was marzeniami."

Tak, Dobra Kawiarnia to miejsce, gdzie pracują niepełnosprawni intelektualnie. Zdziwienie Anety, kiedy kawę i herbatę do stolika przyniósł nam chłopak z zespołem Downa, zaciekawienie kiedy przez dłuższy czas obserwowała go, kiedy obsługiwał inne stoliki. I w końcu pytanie zadane szeptem: "mamo? On tu pracuje? Też tak chcę!"
Poznań. Nowowiejskiego 15. Polecam.




Ps. Zdjęcia z internetu.

poniedziałek, 26 września 2016

Znowu w drodze

Szalony dzień wczoraj. W sobotę, póznym wieczorem wróciliśmy z Poznania, a rano w niedzielę wsiedliśmy w auto i ruszyliśmy w kierunku morza. Drugie urodziny siostrzenicy w końcu zobowiązują a ciocia Aneta ma chyba lepszą kondycję niż ja, jeśli chodzi o podróżowanie ;-)



niedziela, 25 września 2016

W Poznaniu

W Poznaniu było super(ulubione określenie Anety). Sama pewnie coś pominę z atrakcji więc wspomogę się wpisem ze strony Środowiskowego Domu Samopomocy, który organizował ten wyjazd z naszym Kołem Dzieci Specjalnej Troski:
"W dniach 22-24 września pojechaliśmy do Poznania, historycznego i kulturowego centrum starej Polski. Pierwszy dzień rozpoczęliśmy od obejrzenia poznańskich koziołków na ratuszu miasta, następnie spacerkiem poszliśmy na Ostrów Tumski, a skończyliśmy wędrówkę na Starym Rynku. Drugiego dnia zwiedziliśmy piękny Pałac w Rogalinie, gdzie można było poznać historie rodu Raczyńskich herbu Nałęcz, wystrój komnat, powozownie i pospacerować po ogrodach pałacowych. Po zakończeniu wycieczki nasz dzień się jeszcze nie skończył, udaliśmy się na Stadion Lecha Poznań, a wieczorem byliśmy na koncercie „Pamiętamy o Osieckiej” w Teatrze Nowym. Trzeciego dnia braliśmy udział w zajęciach organizowanych przez Rogałowe Muzeum Poznania, gdzie podczas pokazu można było samodzielnie przygotować Rogala Świętego Marcina, warsztaty zakończyły się smaczną konsumpcją. Po słodkim poranku zwiedziliśmy i degustowaliśmy boski napój w Lech Browar Wielkopolski. Trzy dni to jednak za krótko, mamy nadzieje, że jeszcze nie raz tam wrócimy i dokończymy zwiedzania przepięknego miasta i poznamy bliżej kulturę, tradycję tego regionu."

Nasze wrażenia? Bezcenne :-) . Podobało nam się wszystko. Aneta oczarowana Pałacem w Rogalinie, każda komnata sfotografowana prze nią w co najmniej dziesięciu ujęciach ;-). W zabytkowym kościele prze złotą kaplicą kazała się uszczypnąć, bo "to takie piękne" w a teatrze popłakała się ze wzruszenia. 
Wycieczka na 5+ .









czwartek, 15 września 2016

Zdjęcia z wakacji

Mamy zdjęcia turnusowe od naszej koleżanki Alicji. Wśród znajomych dowcipkujemy, że jeśli mamy w swoich zasobach fajne zdjęcia, to na pewno robiła je Alicja ;-) .  Nie mogę się oprzeć i nie pokazać. I jakoś tak tęskno za turnusem od razu.









niedziela, 11 września 2016

A w sobotę na ognisku

A w sobotę na ognisku się relaksowałyśmy. Już dawno planowaliśmy w naszym Kole to spotkanie, ale na wiosnę pogoda była taka paskudna, że chyba ze trzy razy je odwoływaliśmy. I proszę, wrzesień, a pogoda wspaniała. Frekwencja dopisała, dzieciaki zadowolone, gier i zabaw sporo a kiełbaski smaczne.
Były też dyplomy i medale. Musimy tak częściej :-)






poniedziałek, 5 września 2016

Zazdzierz, nasz ulubiony

Zazdzierz, nasz ulubiony turnus rehabilitacyjny już za nami. Fajnie jest wrócić do domu, ale też żal było wyjeżdżać. Dwa tygodnie ciężkiej pracy Anety, ale też dwa tygodnie spędzone w miłym towarzystwie w cudownym miejscu. Atrakcji moc, teatr na świeżym powietrzu, loteria prezentowa, dyskoteka, malowanie twarzy, sesja fotograficzna i popołudniowe śmiechawki na kanapie.

intensywne ćwiczenia zajmowały Anecie kilka godzin dziennie
śmiechawki na kanapie

cd. śmiechów na świeżym powietrzu

prezenty niespodzianki

dyskotekowo

relaks nad jeziorem

do sesji fotograficznej trzeba się przygotować

moja japonka ;-)

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Mega Park w Grudziądzu

Polecam to miejsce, była super zabawa. Nasze Koło zorganizowało tę wycieczkę w sobotę 13 sierpnia. Wow, to była wycieczka. Warta długiej podróży. Moc atrakcji, od krainy bajek, przez miasteczko kowbojskie do przerażająco ryczących dinozaurów. Pokazy, dmuchańce, auta, kolejka, strzelnica, płukanie złota, mini zoo, przejażdżka na koniu... itp. Naprawdę każdy znalazł coś dla siebie.
Aneta zachwycona jazdą samochodzikiem i wystraszona przez dinozaura ;-). Nie bardzo wiem, które fotki wrzucić, więc daję prawie wszystkie: