Pisz coś nowego!! :D. Tak mi córka napisała ;-). A u nas spokój, dzień za dniem leci, bez zmian. Tylko się cieszyć. Jakoś z wiekiem doszłam do przekonania, że lepsza stara bieda niż nowa. Więc niczym się nie ekscytujemy, siedzimy spokojnie w domu, mąż do pracy, Aneta na zajęcia, ja do garów, hehehehe. Dziś dwie rzeczy odbiegły od rutyny- wybrałam się w końcu na spacer(daaaawno sobie obiecywany) i druga, dla równowagi na minus, Aneta znowu zasłabła i upadła na zajęciach. O czym tu pisać? Jak widać nawet do tych upadków Anety nawet już się przyzwyczaiłam. Źle się czujesz, kręci ci się w głowie, to pamiętaj- usiądź, połóż się i odpocznij to przejdzie. Taka moja reakcja do córki.
Acha, i Kredka pojechała do swojego domu. Jakoś tak smutnawo...