poniedziałek, 16 września 2013

I znów wyjazd

I znów wyjazd za nami. W zeszłym tygodniu Aneta spędziła trzy dni w Instytucie Kardiologii w Aninie. Pobyt planowy, czyli stres umiarkowany i to raczej spowodowany logistyką. Czyli jak mam dojechać i gdzie przenocować w czasie jej pobytu na oddziale. I jak zwykle los szykuje nam niespodzianki, których najmniej się spodziewamy. Miał być zwykły rezonans serca. Problemem który zaprzątał mi głowę było tylko to czy Aneta poleży jakieś 40 minut bez ruchu. I wszystko było ok. Już myślałam, jaka ta moja córka jest dzielna i że powiem jej, jaka jestem z niej dumna.
W tym momencie puścili jej do żyły kontrast i wszystko potoczyło się inaczej. Nie chcę tego opisywać, bo nie chcę tego widzieć przed oczami jeszcze raz. Tak jednym zdaniem to Aneta dostała wstrząsu anafilaktycznego i praktycznie straciła przytomność. Cały dzień spędziła na OIOMie i dopiero wieczorem doszła jako tako do siebie.

Badanie niedokończone, teraz czekamy na częściowy wynik i decyzję która po nim zapadnie: operacja teraz czy odkładamy na przyszłość.

Miłym akcentem było poznanie Beaty, mamy którą znałam już wcześniej z serduszkowego forum a teraz miałyśmy okazję porozmawiać naprawdę. Pozdrawiamy Cię Beatko i mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku.

2 komentarze:

  1. Trzymajcie się dziewczyny obie,a mi pozostaje tylko trzymać za Anetę kciuki,aby podjęta decyzja przyniosła same dobre rezultaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam cichą nadzieję, że jeszcze trochę można odczekać z decyzją o wymianie zastawki.Cóż, czas pokaże...

      Usuń