wtorek, 8 listopada 2011

Helenka od nas odeszła ...

Helenka od nas odeszła, nasz kochany prosiaczek. Nie myślałam, że mnie to tak ruszy, ale i ja łezkę uroniłam.
Dwie świnki morskie: Helenka i Ruda to przychówek mojej średniej córki. Ona wyjechała na stancję, a przychówek został. Helenka ostatnio bardzo schudła, sierść straciła połysk, a kiedy zaczęła wypadać zawiozłam ją do weterynarza. Niestety świnki trudno się diagnozuje, dostała kilka zastrzyków, witaminki. Ale nie pomogło. Aneta ciągle zaglądała do klatki i pytała: Co jest Helence? Odpowiadałam prawdę: jest bardzo chora, umiera. A z kim ja się będę bawić? Na to pytanie trudniej już odpowiedzieć. bardzo to przeżyła. Stale powtarzała, że martwi się o nią, i jak bardzo będzie smutna Sylwia jak się dowie. Helenka odeszła w niedzielę wieczorem. Już dwa razy przyłapałam Anetę w kącie,z łezkami w oczach, bo "smutno jej za Helenkę".
Śliczna była, prawda?

4 komentarze:

  1. Piękna i jak "po ludzku" wyglądała przez okno :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Grażynko - przykro mi bardzo, bo doskonale wiem co czujecie.

    Buziaki przesyłamy
    Lucyna i Wojtek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi z powodu Helenki.. człowiek przywiązuje się do takiego zwierzątka i traktuje jak członka rodziny. Ciężko się przyzwyczaić, że nie ma już takiego stworka z nami...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. żal Helenki... my mamy Pepę, więc wiemy jakie to słodkie prosiaki

    OdpowiedzUsuń