Dziś był dzień zrywania porzeczek. Nie mogę powiedzieć żeby Aneta pałała specjalnym zapałem do tej pracy. No ale trochę się udzieliła. Przeszkadzało jej wszystko, zwłaszcza mrówki i muchy. Oganiała się od nich jak mogła. Kot też nie za bardzo pozwalał jej się skupić na pracy, był bardzo ciekaw co ma w wiaderku. Pomimo tych wszystkich przeciwności jednak spędziła ze mną trochę czasu na zrywaniu. Wynik 1:10, to znaczy Aneta jeden litr, ja dziesięć ;-).
Aneta, młoda dziewczyna, wesoła, dowcipna. Lubi planować co będzie robić jak będzie dorosła, jak będzie wyglądać jej mieszkanie, praca, mąż ... Problem w tym, że Aneta zawsze będzie dzieckiem. Ma 33 lat i zespół Downa.
czwartek, 12 lipca 2012
W ogrodzie
Dziś był dzień zrywania porzeczek. Nie mogę powiedzieć żeby Aneta pałała specjalnym zapałem do tej pracy. No ale trochę się udzieliła. Przeszkadzało jej wszystko, zwłaszcza mrówki i muchy. Oganiała się od nich jak mogła. Kot też nie za bardzo pozwalał jej się skupić na pracy, był bardzo ciekaw co ma w wiaderku. Pomimo tych wszystkich przeciwności jednak spędziła ze mną trochę czasu na zrywaniu. Wynik 1:10, to znaczy Aneta jeden litr, ja dziesięć ;-).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Anetka pobiłaś mój rekord
OdpowiedzUsuń