Pojechaliśmy w gości. Okazja była nie byle jaka, bo
dostaliśmy zaproszenie na uroczystość pierwszej komunii świętej Natalki. Do kościoła nie poszłyśmy niestety, było zbyt
duszno od rana, żeby Aneta wytrzymała w dobrej formie. W domu za to było bardzo
miło i czekał na gości przepiękny tort.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz