piątek, 28 czerwca 2013

Juz za parę dni, za dni parę...

Już za parę dni, za dni parę... ciśnie się na usta, a to właśnie dziś: wakacje :-). Aneta też je ma, cały lipiec urlopu. Tak normalnie to pierwszy tydzień jeszcze ŚDS pracuje, ale dojeżdżający już mają wolne, bo nie ma dowozów. Czyli cały miesiąc wstawania o której się ma ochotę. Cudnie. Jak ja nie znoszę wstawania o szóstej, a Anecie należy się też odpoczynek. Zobaczymy jak to wpłynie na jej zdrowie.

Ostatni dzwonek na przymiarki kreacji, bo jutro wybieramy się na ślub mojej chrześniaczki.
Może tak, jedna z wielu wersji:


1 komentarz: