Do urodzin kalendarzowych jeszcze tydzień, ale rodzina przyjezdna przegłosowała termin wczorajszy na robienie imprezy. Oczywiście był to jedyny tak deszczowy dzień od miesiąca. Lało cały dzień a impreza plenerowa zaplanowana, bo ludzi troszkę za dużo jak na pokój z kuchnią(zwłaszcza dzieciaków), naliczyliśmy 34 osoby. Niedowiary.
Więc na prendce dobudowana obok werandy wiata do grillowania i pożyczony od sąsiadów parasol ratowały sytuację.
Nie wiem na ile goście ocenili imprezę, ale na pewno zaliczona zostanie do niezapomnianych: grill w deszczu ;-).
urodzinowy tort |
krojony z pomocą babci |
był i toast |
nasze zadaszenia ;-) |
łałłł gości fest, Aneta zadowolona i wcale się nie dziwię - obchodzić urodziny przed urodzinami, potem w dzień urodzin i może jeszcze jakąś imprezę pourodzinową się zorganizuje ;) A deszcze nieważny, gdy humory dopisują :)
OdpowiedzUsuńJakbyś zgadła, na dzień urodzin już się kilka osób zapowiedziało ;-)
UsuńWszystkiego naj ...najlepszego Anetko. Duuuuuuuuuuuuuuuuuużo zdrówka .
OdpowiedzUsuńDziękujemy Zosiu :-)
UsuńCzyżbyśmy obchodziły urodziny tego samego dnia? 20 lipca? ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj dla Anety!
Pozdrawiam serdecznie.
Monika
Prawie. Tak mi się napisało, że za tydzień ;-). Dokładnie to w czwartek 18 lipca.
UsuńDziękuje za życzenia w imieniu Anety.