Niby nic, a jednak dużo. Przyjechała siostra i jest gabinet fryzjerski, prostownica idzie w ruch. To takie naturalne, siostra siostrze robi fryzurę. Dziś mnie ten widok rozczulił. Przez sekundę usłyszałam w głowie "co by było gdyby"... Ech, chyba za dużo mam dziś wrażeń od rana i stąd takie nastroje. Nieważne.
Fajne te moje dziewczyny ;-)
Świetne masz córki. Wszystkie trzy! Co do jednej :)
OdpowiedzUsuńI wszystkie już takie dorosłe, kiedy to minęło?? Moje radości trzy :-)
Usuń... i Aneta siedziała tak cierpliwie? Podziwiam
OdpowiedzUsuńTaaaak :-) A nie wspomniałam, że wcześniej dała sobie z lekka wydepilować brwi. Tak symbolicznie, ale zawsze, hehehe.
Usuń