Busa dalej nie ma i nie będzie chyba do 19-go. Ale dłuuuuugo. Dziś przy okazji załatwiania różnych spraw podwiozłam Anetę na zajęcia, bo już mi jej szkoda, że tyle siedzi w domu. Mega zadowolona była. Postaram się ja wozić co kilka dni, żeby całkiem w domu się nie zanudziła. W tym czasie zrobię zakupy, może na jakąś kawkę do znajomych zajdę, żeby dać jej te kilka godzin z przyjaciółmi.
Anecie w komputerze popsuł się internet, ja nie bardzo techniczna, więc nie umiem tego naprawić. Ale ma to też dobre strony. Wszystkie książki z biblioteki przeczytane, właśnie przyniosła mi je na dół i wymogła obietnicę, że jutro wymienię na nowe, bo ona nie ma co czytać. Nie ma sprawy. Lepszy taki nałóg niż komputerowy. Wiem coś o tym, bo chyba sama za dużo siedzę przy laptopie ;-).
 |
taka grubaśna też już przeczytana |
 |
i ta, co z tego, że dla chłopców ;-) |
 |
i jeszcze taka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz