środa, 30 stycznia 2013

Aneta jest przeziębiona

Aneta jest przeziębiona. Jeszcze w poniedziałek puściłam ją na warsztaty, bo wydawało mi się, że to nic, po prostu lekki katarek. Kiedy wysiadała po południu z busa już wiedziałam, że jest chora. Po samym spojrzeniu w oczy. I tak od wtorku ma przymusowe wolne. Najpierw nie chciała o tym słyszeć, że ma siedzieć w domu: "mamo, chcesz, żebym płakała!??".  Wieczorem już jednak poczuła się chyba wyraźnie gorzej bo sama kazała mi dzwonić do kierowcy i powiedzieć, żeby rano nie zajeżdżał. Teraz kuruje ją witaminkami i syropkami, chodzi cała zakichana i kaszląca i ciągle marudzi jak to ma dość choroby.
Mam nadzieję że do poniedziałku jej przejdzie i że to przeziębienie nie ma nic wspólnego ze szczepieniem na grypę z przed dwóch tygodni :-/. W ubiegły roku jak ją zaszczepiłam to po miesiącu zachorowała na grypę- tydzień przeleżała w łóżku. W przyszłym roku chyba jej nie będę szczepić. Trąbią na około o tych szczepionkach, że koniecznie, że zwłaszcza ludzie z grupy podwyższonego ryzyka... jednak w rozmowach prywatnych wielu ludzi ma negatywne doświadczenie po szczepieniach.

Na przekór chorobom, odwilży i zgniłej pogodzie takie oto wspomnieniowe zdjęcie z ubiegłego roku. Przeglądałam fotki do wywołania( w końcu) i to jedna z nich: zachód słońca w Sarbinowie.




------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Okres rozliczeniowy w pełni. Dla wszystkich, którzy właśnie rozliczają się z podatku i wypełniają formularze PIT mamy ułatwienie. Po prawej stronie u góry są dwa przyciski: pobierz program i drugi: wypełnij PIT on-line. Programy pochodzą ze strony Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą". W zależności od chęci można kliknąć i wypełnić swoje rozliczenie podatkowe. Będziemy niezmiernie wdzięczni jeśli ktoś z Was zechce wspomóc w ten sposób leczenie i rehabilitację Anety i wpisze w rubrykę cel szczegółowy jej dane: 9891 Gołębiewska Aneta.

2 komentarze:

  1. Anetka, nie daj się chorobie! Zdrowiej prędko i na warsztaty. Serdecznie was pozdrawiam i rozrzewnieniem (szczególnie gdy za oknem paskudna szaruga i plucha po pachy) spoglądam na cudny morski zachód słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem co Aneta przechodzi, bo sama mam megakatar. Dla mnie to kiepska sytuacja, co dopiero dla Anety.
    Z wywoływaniem zdjęć mamy podobnie. Ja dopiero 3 dni temu wybrałam letnie zdjęcia do wywołania. Jedziemy na tym samym wózku ;)

    OdpowiedzUsuń