A u mnie była wczoraj opiekunka z WTZ... na skardze.
Aneta co prawda już na WTZ nie chodzi tylko do ŚDSu, ale bus zabiera ich
wszystkich. Otóż moja grzeczna córeczka, ta oaza spokoju i
posłuszeństwa ... bije i przezywa w busie koleżankę z zespołem Downa. A to
szturchnie ją łokciem przechodząc, przezywa od grubasek, kręci kółka na czole. Normalnie
zdębiałam. Aneta przyznaje, że kłóci się z koleżanką, ale zaprzecza, że ją bije. Tamta raczej jej nie zaczepia i nie umie się obronić.
Rozmowa wychowawcza przeprowadzona i udzielone ostrzeżenie: jeśli będzie zaczepiać koleżankę- nie pojedzie na ŚDS. Z kolei jak będzie grzeczna to dostanie doładowanie do telefonu. Czyli metoda kija i marchewki ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz