poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Wróciłyśmy

Wróciłyśmy z turnusu rehabilitacyjnego w ośrodku 12 Dębów w Zazdzierzu.
Niezmiennie cieszy nas pobyt w tym miejscu. Tyle razy już go opisywałam, że nie będę się znowu powtarzać. Powiem tylko, że zapisałam Anetę na turnus za rok, choć pierwotnie nie miałam tego w planach ;-). Ten wyjazd to dużo ciężkiej pracy Anety ale i wielka frajda dla niej, i dla mnie.
Zajęć rehabilitacyjnych jest kilka godzin dziennie: fizykoterapia, logopeda, pedagog, zajęcia z terapii ręki, sala doświadczenia świata i SI. Aneta lubi chodzić na wszystkie, ale na basen szczególnie, postępy choć małe to są, i cieszą nas obie.



Pierwsze dwie godziny pobytu na ośrodku mało co nie były by ostatnimi. Aneta "złapała zająca" i nadwyrężyła sobie kostkę. Na szczęście obyło się bez szyny i nie wracałyśmy do domu. Choć przez trzy dni jej noga wyglądała tak:
 Praca i terapie swoją drogą, ale zabawa też musi być:
Na basenie nie było lekko:
A tu Aneta w obiektywie Alicji:
I jeszcze jedno, odbieranie upominku w turnusowej loterii:
Po dwóch tygodniach niewidzenia, spotkanie z tatą i piękne popołudnie spędzone nad wodą:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz