poniedziałek, 20 marca 2017

Mam doła

Aneta niespodziewanie wylądowała dzisiaj w szpitalu. Niby nic tragicznego. Gdyby nie jej historia medyczna pewnie skonczyłoby się na wizycie w poradni. Niestety, jest jak jest, nacierpiała się dziewczyna bólu. Jutro ma wyjść do domu.
Jestem cała w nerwach. Tak długo był spokój. A mnie dzisiaj przeleciała historia jej wszystkich pobytów w szpitalu. Chyba z dwadzieścia parę ich było. Ile tego jeszcze przed nią? Nawet taki drobiazg dla niektórych jak dzisiaj, u niej skończył się szpitalem. Czuję się wypompowana. Martwi mnie jutrzejszy dzień. Wszystko mnie martwi. No po prostu mam doła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz